Jak tam wasze przygotowania do sylwestra? Ja chyba przez to, że ostatnie dni spędziłam we Wrocławiu na zupełnym nic nie robieniu - oczywiście oprócz zwiedzania i ciągłego myślenia, gdzie by tu dziś zjeść - jakoś nie umiem się oswoić z faktem, że nowy rok jest już jutro. Całe szczęście, że udało mi się całkiem przypadkiem znaleźć sukienkę, bo inaczej pewnie teraz siedziałabym przed szafą z przerażeniem, że nie mam co na siebie założyć, a tłumy w galeriach przerażają mnie by do nich iść.
Jako, że moja sukienka na początku była na liście 'nie założę tego na sylwestra' przez to, że jest czarna i nie świeci się jak choinka, to wymyśliłam, że gdzie indziej się nie świecić jak nie na oczach! Mimo, że na co dzień unikam błyszczących się cieni, to myślę, że na tę okazję są wręcz idealne. Do swojego makijażu na pewno wykorzystam paletkę z wibo, bo ma w sobie aż siedem połyskujących się cieni i chociaż jest ona bardziej przeznaczona do makijażu dziennego to jestem przekonana, że spokojnie wyczaruje z niej coś wieczorowego.
Brushes - klik Brush - klik Make-up bag - klik |
Z pewnością znacznie ułatwią mi prace nowe pędzelki, które przyszły do mnie całkiem niedawno. Powiem wam szczerze, że bałam się, że dotrą dopiero po nowym roku, przez to, że w tym całym świątecznym szale przesyłki były bardzo opóźnione i ja na swoją czekałam 3 tygodnie. Pędzelki zamawiałam ze strony rosewholesale i od razu wam powiem, że oczywiście, że nie są to oryginalne pędzelki do oczu z real techniques, ale zdaje mi się, że oprócz znaczka i ceny (bo te kosztują tylko kilka dolarów), nie różnią się zbytnio od tych oryginalnych. Są naprawdę dobrze wykonane i mają mięciutkie włosie. Do tego zamówiłam sobie zwykłą białą kosmetyczkę, bo zdecydowanie mi takiej brakowało, a ta spokojnie pomieści kilka drobnych rzeczy, które zwykle walają mi się na dnie torebki. Dużym jej plusem jest to, że jest wodoodporna, choć jak na razie nie chce tego sprawdzać.
Wyobrażacie sobie sylwestra bez błyszczących się paznokci? Ja zdecydowanie nie. Choć w swojej kolekcji nie mam zbyt dużo takich lakierów to te dwa i tak powodują, że zupełnie nie wiem, na który mam się jutro zdecydować, jednak moje serce trochę bardziej jest za tym fioletowym z moov - w tej kwestii liczę też na waszą pomoc. Ma on bardzo ładne wykończenie, choć lepiej nakładać go na wcześniej położony ciemny lakier, no chyba, że lubicie nakładać tysiąc warstw lakieru. Drugi lakier z essence jest typowym złotym lakierem, który też pięknie połyskuje i świetnie wygląda przy czarnych lub czerwonych paznokciach. Ma też w miarę dobre krycie jak na błyszczący się lakier bo dwie warstwy zdecydowanie wystarczą by wszystko zakrył.
Tak właśnie się prezentuje mój zestaw sylwestrowy. Chętnie też poczytam jak wy będziecie wyglądać jutro i czy preferujecie świecić się jak choinka czy bardziej stonowane klimaty. Jako, że jest to mój ostatni post w tym roku to chciałam też wam życzyć wszystkiego najlepszego, dużo szczęścia i wykonania choć jednego postanowienia noworocznego! Trzymajcie się :)